niedziela, 20 kwietnia 2014

Jak zirytować człowieka z tatuażem


Z racji tego, że jestem posiadaczem tatuażów mam dla was niespodziankę: na wszelakie kretyńsko-bezczelne pytania właśnie tutaj dostaniecie odpowiedź. I nie pytajcie już o to nikogo. Nigdy.

 
#1 Bolało?
 Jak wbijasz sobie coś w rękę, nogę czy inną część ciała to boli? To jest igła i tak - wbijanie igły w skórę generalnie trochę boli.
 
#2 Prawdziwy?
Niee, codziennie rano wstaję i poprawiam długopisem. Regularnie od 3 lat.

#3 Nie wolałaś motylka, jaskółki, rybki, kotka, żółwia, tribala, borsuka?
Hmm... Skoro go nie mam, to pewnie oznacza, że nie wolałam.

#4 Co to znaczy?
To znaczy, że chciałam taki mieć i ma on dla mnie jakąś wartość symboliczną bądź sentymentalną albo o zwyczajnie - podobał mi się. Nie jesteśmy w Maiami Ink więc nie muszę się z tego zwierzać całemu światu.

#5 Czy Ty wiesz jak to będzie wyglądało na starość?
Prawdopodobnym jest, że zajebiście.

#6 Lepiej by to wyglądało odrobinę wyżej, w lewo, z odbiciem lustrzanym...
To sobie taki zrób.

#7 Jak można się tak oszpecić?
W łatwy sposób: wystarczy trochę pieniędzy, projekt i tatuażysta. Osobiście nie lubię dziewczyn, które chodzą wytapetowane, spalone na pomarańczowo i w obcisłych legginsach, ale jeszcze żadnej z nich nie zwróciłam uwagi na ulicy. Z racji dobrego wychowania.

#8 A jak w przyszłości będziesz chciała mieć dziecko?
To zwrócę się z pytaniem do Instytutu Badań Naukowych czy aby tatuaże nie powodują bezpłodności.